Wywoływanie zdjęć kojarzy się z bardzo profesjonalnym i precyzyjnym zajęciem wykonywanym w zakładach fotograficznych. Czy warto spróbować zrobić to samemu i czy to się w ogóle opłaca?
Wywoływanie zdjęć w domowym zaciszu
Wbrew pozorom samodzielne wywołanie zdjęć nie jest bardzo skomplikowanym procesem. Wymaga miejsca, czasu i całkiem długiej listy niezbędnych akcesoriów. W zamian otrzymamy nie tylko wywołane zdjęcie, ale też (a może przede wszystkim) satysfakcję, że w procesie robienia zdjęcia zrobiliśmy wszystko sami od A do Z.
Niezbędnik, czyli zanim zaczniesz, upewnij się, że masz:
- odpowiednie pomieszczenie – najlepiej takie, które nie ma dostępu do dziennego światła lub można je całkowicie zaciemnić; znajduje się w nim kran lub inne źródło wody; jest w nim prąd. Kluczowa jest także wentylacja (będzie używana spora ilość chemikaliów),
- stolik lub blat roboczy,
- lampa ciemniowa lub zwykła lampa z czerwoną żarówką,
- 4 kuwety,
- termometr fotograficzny,
- chemikalia: wywoływacz, przerywacz i utrwalacz, opcjonalnie ocet,
- powiększalnik + czerwony filtr,
- papier fotograficzny,
- szczypce,
- zegar ciemniowy albo zwykły zegar i stoper,
- tekturka,
- rękawice ochronne.
Krok 1 – zorganizuj miejsce pracy
Pomieszczenie (np. łazienka, ciemna komórka lub piwnica) powinno zostać odcięte od źródła światła. Jest to warunek absolutnie konieczny. W przeciwnym wypadku zepsujemy całą pracę. Ewentualne szpary, przez które dostaje się światło, należy zatkać np. ręcznikami.
Krok 2 – przygotuj sprzęt
Podłączamy lampę ciemniową, sprawdzamy powiększalnik. I przechodzimy do alchemii. Zakupione odczynniki należy przygotować zgodnie z zaleceniem producenta, a następnie przelać do kuwet. Dobrze jest kuwety podpisać, żeby mieć pewność co do rozmieszczenia wywoływacza, przerywacza i utrwalacza (właśnie w takiej kolejności). Do ostatniej kuwety wlewamy czystą wodę lub wodę z odrobiną octu. Ważna jest temperatura poszczególnych cieczy (sprawdzamy zalecenia producenta i kontrolujemy ją termometrem). Ponieważ pracujemy z chemikaliami, warto używać rękawiczek ochronnych.
Krok 3 – test
Zanim przejdziemy do wywoływania zdjęć, powinniśmy zrobić tzw. pasek testowy. Dzięki niemu będziemy wiedzieć, jak dobrać czas naświetlania.
- Włączamy lampę ciemniową i gasimy inne światła.
- Wkładamy kliszę do powiększalnika. Montujemy czerwony filtr.
- Włączamy powiększalnik, ustalamy odpowiednią ostrość i wyłączamy urządzenie.
- Otwieramy papier fotograficzny (uwaga tylko w pomieszczeniu z włączoną lampą cieniową) i kładziemy na blacie powiększalnika. Resztę papieru chowamy, aby uchronić go przed światłem.
- Przeprowadzamy test czasu naświetlania – żeby wybrać optymalną wartość. Zasłaniamy kartonikiem większą część próbki, zdejmujemy filtr, włączamy powiększalnik i ustawiamy czas naświetlania na 15 sekund. Co 3 sek. przesuwamy kartonik o określoną długość, odkrywając kolejne fragmenty papieru. Czynność powtarzamy, dopóki nie upłynie ustalone 15 sekund.
- Pasek testowy prawie gotowy – czas go wywołać!
Krok 4 – wywoływanie (używamy rękawiczek i szczypiec)
Bez względu na to, czy wywołujemy pasek testowy, czy już nasze zdjęcia, procedura wygląda następująco:
- wkładamy do wywoływacza nasz pasek testowy/zdjęcie naświetloną stroną do dołu, na wskazany przez producenta czas. Trzymając zdjęcie szczypcami delikatnie poruszamy nim w cieczy,
- przekładamy pasek/ zdjęcie do przerywacza na około 1 minutę,
- następnie pasek/ zdjęcie wkładamy na 2 minuty do utrwalacza,
- na sam koniec pasek/ zdjęcie przekładamy do kuwety z wodą. Płuczemy je około 10 minut,
- Zdjęcie wywołane!
Pasek testowy
W kroku 4 wywołaliśmy nasz pasek testowy. Do czego się przyda? Do sprawdzenia, jaki czas naświetlania zdjęć będzie najlepszy. W świetle dziennym obejrzyj pasek i sprawdź efekt uzyskany dla różnych czasów naświetlania. Wybierz taki, który okazał się najlepszy. Naświetlaj kolejne wywoływane zdjęcia w takim właśnie przedziale czasu.
Wskazówki
Każdorazowo upewnij się, że ciemnia jest zabezpieczona przed dziennym światłem. To ekstremalnie ważne. Chroń przed nim także papier fotograficzny – inaczej straci swoje właściwości. Po płukaniu zdjęcia należy wysuszyć. Można w tym celu rozwiesić je na zwykłym sznurku na pranie i delikatnie przypiąć klamerkami.