Natalia, Dark Crystals: rozmowa o modelinie, minerałach i biżuterii

Potrzebujesz ok. 5 min. aby przeczytać ten wpis

Natalia tworzy biżuterię z minerałów. Wcześniej znajdowała je na targach mineralogicznych, dziś kontynuuje swoje poszukiwania w sieci. Postanowiła mi opowiedzieć o swoich inspiracjach i o tym, skąd zna tyle dziwnych nazw…

Na starcie chciałabym zapytać o Twoje początki. Skąd pomysł na tworzenie biżuterii i jak to wszystko się zaczęło?

Zacznie się chyba banalnie, bo właściwie od dziecka coś dłubałam – jakieś bransoletki, koraliki. Potem robiłam biżuterię z modeliny z miniaturami jedzenia, głównie babeczek. Później z kolei wpadłam na pomysł biżuterii z surowych kamieni, którą sama chciałabym mieć i nosić. Zaczęłam kupować kamienie, zbierać sprzęt i ćwiczyć moją metodę, opartą na technice witrażowej. Wreszcie powstał pierwszy pierścionek, który był testem – chciałam najpierw sprawdzić, czy moje twory będą trwałe. Podarowałam też trochę takich egzemplarzy testowych znajomym.

Biżuteria z modeliny
Biżuteria z modeliny, czyli początki „dłubaniny” Natalii

Jak rozumiem, egzemplarze testowe zdały swój egzamin, bo postanowiłaś ruszyć dalej. Obecnie prowadzisz profil na Facebooku pod nazwą Dark Crystals, gdzie można obejrzeć i kupić Twoją biżuterię. Skąd pomysł na nazwę?

Wymyślenie nazwy było najłatwiejsze! Pomysł na nią pojawił się sam z siebie, była to pierwsza nazwa, która pojawiła mi się w głowie. Trochę się zastanawiałam, czy nie jest mroczno-infantylna, ale w końcu zdecydowałam się z nią wystartować. Niektórym kojarzy się z serialem Dark Crystal, jednak zupełnie mi to nie przeszkadza.

Turmalin, fluoryt, kwarc dymny, chalkopiryt… przeglądając Twoje prace natknęłam się na wiele nazw, które niewiele mi mówią. Tymczasem Ty posługujesz się nimi bardzo zręcznie, a nawet dorzucasz ciekawostki z nimi związane. Skąd czerpiesz swoją wiedzę o minerałach?

Przeglądam wiele stron o minerałach – od bardzo profesjonalnych z wiedzą geologiczną i mineralogiczną, przez anglojęzyczną Wikipedię (chociaż nasza też jest rozbudowana w tej tematyce), po rozmaite blogi hobbystów. Dużo pomysłów i wiedzy dają nawet sklepy internetowe i aukcje z kamieniami.

Wcześniej kupowałam materiały na targach mineralogicznych, teraz muszę polegać tylko na zakupach internetowych. Z jednej strony trochę to utrudnia, ponieważ często na zdjęciu jest kamień przykładowy, a nie egzemplarz, który kupuję, ale z drugiej strony mogę właśnie zapoznać się bliżej ze specyfikacją danego minerału na spokojnie, zanim podejmę decyzję o zakupie. Robię notatki z moich poszukiwań, żeby mieć spisaną tę wiedzę i wykorzystać ją też do uatrakcyjnienia opisów na Facebooku.

Skoro jesteśmy już przy Facebooku jesteś trochę jak człowiek-orkiestra! Nie tylko samodzielnie prowadzisz swoje social media, ale jesteś też fotografką i modelką. Czy media społecznościowe to jedyne miejsce, w którym się reklamujesz?

Na razie postawiłam głównie na prowadzenie strony na Facebooku. Obecnie jest to dla mnie wystarczające medium.

Jak w takim razie idzie Ci ze sprzedażą? I czy generalnie trudno jest sprzedawać rękodzieło w Polsce?

Trwa obecnie bardzo pozytywna moda na rzeczy robione ręcznie, wyjątkowe, więc teraz sprzedawanie rękodzieła jest łatwiejsze. Jednak twórców jest bardzo dużo, wiele osób robi naprawdę przepiękne rzeczy! Dlatego jedyną trudnością jest wybicie się, dotarcie do osób, które zechcą mieć coś akurat od Ciebie. Na razie nie mam z tym problemu – zamówień spływa akurat tyle, że jestem w stanie wykonywać rzeczy na zamówienie z realizacją w około dwa tygodnie. Biżuterię tworzę po godzinach zwykłej pracy, dlatego muszę pogodzić różne obowiązki i jednocześnie nie trzymać nabywców w zbyt długiej kolejce.

Muszę przyznać, że Twoja odpowiedź pozytywnie mnie zaskoczyła. Świetnie to słyszeć! Mówisz też, że tworzysz po godzinach: to biżuteria, którą sama wymyślasz, czy raczej indywidualne projekty na zamówienie klienta?

Wystartowałam z kilkunastoma gotowymi wyrobami. Wszystkie sprzedały się bardzo szybko po premierze, ale jednocześnie klientki wskazywały ich zdjęcia jako wzory – na przykład „chciałabym taki pierścionek, ale z innym kamieniem”. Cały czas tworzę rzeczy według swoich pomysłów i wystawiam je na Facebooku. Staram się znajdować mniej znane, ale ciekawe pod względem ozdobnym minerały. Obecnie jest ich mniej, ponieważ realizuję konkretne zamówienia, ale było też kilka wyjątkowych sytuacji, kiedy klientka podpowiedziała pomysł na coś, czego wcześniej nie robiłam. Tak powstały np. kaskadowe wisiory – klientka (dzięki Aniu!) zmotywowała mnie do opracowania tej formy.

Tak, słuchanie swoich klientów (nie tylko w dziedzinie rękodzieła zresztą!) wydaje się być kluczem do sukcesu. Dobrze, że o tym nie zapominasz i jesteś otwarta na ich sugestie. Powiedz jeszcze proszę, czy minerały z których tworzysz to tylko surowce, czy znaczą one dla Ciebie coś więcej? Wierzysz w jakąś ich specjalną moc?

Wiele osób wierzy w cudowne właściwości minerałów. Na przykład turmalin jest uznawany za kamień ochronny, a ametyst chroni przed… alkoholizmem. Osobiście jestem mało podatna na magię, ale wiem, że niektóre osoby, kupujące ode mnie biżuterię, uznają ją za talizman.

Na koniec poproszę Cię o radę dla początkujących rękodzielników. Jest coś, co chciałabyś im podpowiedzieć?

Żeby się nie wstydzić swojej twórczości. Na pewno będziecie mieć wiele rozterek – czy to nie głupie, czy się spodoba, czy jest trwałe, a co jeśli. Pokażcie swoje twory znajomym, proście o szczere opinie, próbujcie dalej, dopracowujcie metody. Starajcie się zrobić coś wyjątkowego.

To bardzo dobre podsumowanie. Dziękuję Ci bardzo za inspirującą rozmowę i poświęcony czas!

Jeśli zaciekawiła Was biżuteria Natalii, więcej jej prac znajdziecie tutaj.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*