Umówmy się – profil o nazwie „Kawa w lesie” po prostu musiał przyciągnąć moją uwagę, a gdy zaczęłam przeglądać kolejne zdjęcia wciągnął mnie bez reszty. W ten sposób natrafiłam na swoją imienniczkę, która daje drugie życie starym przedmiotom i materiałom.
Twoja strona na Facebooku aż kipi od pasji! Z jednej strony torby materiałowe, z drugiej rysunki, z trzeciej meble i akcesoria do wnętrz, a z czwartej jeszcze coś innego. Czy Ty sama jesteś w ogóle w stanie określić, co jest Twoją główną dziedziną?
Staram się tworzyć całkiem „nowe” rzeczy z półfabrykatów pozyskanych z odzysku, m.in. z desek, szkła czy papieru. Moim nurtem przewodnim jest ekologia i kreatywna oszczędność, a dziedziną upcycling, choć robię też różne inne rzeczy.
Jak wyglądały Twoje rękodzielnicze początki? Jesteś samoukiem, czy może masz np. wykształcenie plastyczne lub techniczne?
Ukończyłam liceum plastyczne, ale tworzę właściwie od zawsze. Teraz zamieniło się to w jedną z pasji. Moje początki, jeśli chodzi o aktualne zajęcie, to głównie renowacje mebli i lamp, które przekształciły się w projektowanie własnych przedmiotów.
Twój profil na Facebooku nazywa się „kawa w lesie”. Czy to właśnie las jest Twoją największą inspiracją?
Między innymi. Nazwa profilu powstała ze względu na czynność, którą najbardziej lubię robić, wychodząc w lecie z namiotu nad ranem.
Skoro jesteśmy już przy lesie… Czy drewno jest kapryśnym tworzywem?
Bywa, ale jego kaprysy, takie jak drobne wypaczenia, ubytki czy nawet dziury po kornikach, są po prostu urocze. To wspaniały materiał do pracy – moim zdaniem jest wiecznie żywy.
Pasja pasją, ale to także czas i praca, za którą miło jest dostać godną zapłatę. Jak idzie Ci sprzedaż Twoich wyrobów i czy trudno jest sprzedać przedmioty handmade w naszym kraju?
Nie sądzę, że jest to trudne – potrzebny jest po prostu pomysł i dobra promocja. Z mojego punktu widzenia wielu ludzi w Polsce ceni sobie rękodzieło, a dodatkowo liczba ta stale rośnie. Rośnie też rzesza rękodzielników. I dobrze, bo jesteśmy niezwykle pomysłowi!
Czy reklamujesz się poza Facebookiem? Na jakich platformach jesteś obecna?
Aktualnie można mnie znaleźć na Facebooku i Instagramie.
Muszę przyznać, że osobiście jestem ogromną fanką dwóch dzieł, które wyszły spod Twojej ręki: lampy z kokosa i doniczek z tego samego materiału. Skąd pomysł na te rzeczy? Wymyśliłaś je sama czy były stworzone na życzenie klienta?
Widziałam już inne lampy z kokosa. Postanowiłam zrobić kilka swoich, własnego projektu. Kokos to wdzięczny materiał, twardy i przyjemny w obróbce, dlatego zrobiłam z niego również grawerowane wiszące doniczki. Nie widziałam takich przedtem i udało mi się zrobić kilka podobnych na zamówienie.
Na koniec zapytam, czy masz jakieś wskazówki dla początkujących rękodzielników?
Warto zagłębić się w sposoby darmowej promocji swoich mediów społecznościowych lub np. poprowadzić warsztaty w najbliższym ośrodku kultury, by móc się pokazać i zareklamować. To dobry start, jeśli chce się spełniać, robiąc to co się lubi, jednocześnie na tym zarabiając.
A jeśli zaintrygowały Was nietypowe wytwory Doroty, znajdziecie jej twórczość na Facebooku oraz Instagramie.